Dobre złe Emocje

Po premierze „Boga mordu” w Nowym Teatrze
Gdy na początku roku stanowisko dyrektora Nowego Teatru obejmował Dominik Nowak, zapowiadał, że będzie również aktorem i reżyserem. Kilka tygodni temu publiczność mogła go zobaczyć w monodramie „Novecento”. W ubiegły weekend Dominik Nowak zadebiutował w Nowym Teatrze jako reżyser spektaklu „Bóg mordu”. Do udziału w przedstawieniu zaprosił dwoje warszawskich aktorów: znanych szerszej publiczności z ról filmowych i serialowych Katarzynę Maciąg i Lesława Żurka. Na scenie zobaczyliśmy też duet aktorów słupskiego teatru: Martę Turkowską i Igora Chmielnika.
„Bóg mordu” to historia dwóch małżeństw, które spotkały się, by porozmawiać o bójce z udziałem ich dzieci. Kurtuazja szybko znika, a do głosu dochodzą pierwotne emocje. Pojawiają się oskarżenia, uczestnicy dyskusji zawiązują chwilowe, często nieoczekiwane koalicje. Powód, dla którego się spotkali, szybko schodzi na plan dalszy, by zrobić miejsce rozliczeniom i ocenom.
Sztuka Yasminy Rezy daje aktorom duże możliwości, ale też jest sporym wyzwaniem. Można tam jednak stworzyć postać pełną, kompletną, kolorową i niejednoznaczną. I to w gruncie rzeczy niemal całej czwórce aktorów się udało. Choć podkreślić trzeba, że aktorzy Nowego Teatru stworzyli role ciekawsze. Szczególnie Igor Chmielnik, który od pierwszej sceny budował atmosferę tego, co ma się wydarzyć. Był przy tym niesłychanie wiarygodny. Bardzo dobrze i przekonująco zaprezentowała się również Marta Turkowska. Ciekawą postać stworzył Lesław Żurek, choć jego bohater momentami była zbyt przewidywalny. Drażniła natomiast nieco histeria postaci, którą zbudowała Katarzyna Maciąg.
Scenografia Tomasza Brzezińskiego nie była do końca czytelna, a czasem wręcz niebezpieczna dla aktorów.
W konsekwengi widzowie dostali ambitną komedię ze sceniami wywołującymi uśmiech lub nawet szczery, bynajmniej nie pusty śmiech. Dostali spektakl, który nienachalnie każe się zastanowić nad naszą kondycją moralną, nad naszymi wyborami, a szerzej -nad naszym człowieczeństwem. (…)

Daniel Klusek
daniel.klusek@gp24.pl
Głos Pomorza